Napisane 01 kwietnia, 2008 przez nc
Dziś jest pięćdziesiąty dzień treningu, więc czas na jakieś małe podsumowanie.
Moje lenistwo przeszkadza w osiągnięciu porażających wyników, ale mimo wszystko jakieś efekty są widoczne. W przeciągu tego czasu: zapamiętałem 24 sny z 17'stu dni, co daje wynik około 34% (taki procent dni pamiętam sny). Zanim zacząłem interesować się zagadnieniem, zapamiętywałem sen raz na kilka tygodni, więc postęp jest wyraźny. Stanowczo nagiąłem rzeczywistość mówiąc, że panuje nad snem raz na 2-3 tygodnie :/, w przeciągu 50'ciu dni przytrafił mi się zaledwie jeden świadomy sen i to czułem kontrole zaledwie przez kilka minut :( w dodatku niepełną (panowałem nad tym co robię i naginałem rzeczywistość zdając sobie sprawę z tego, że mogę zrobić wszystko). Czy opisać mniej więcej jak to wyglądało? Może lepiej nie :D.
Świadome sny stanowią więc 4.2% wszystkich zapamiętanych snów; 5.9% dni, których sny pamiętam, śniłem świadomie. Nie mogę powiedzieć, że pamiętam całe sny - czasem mam wrażenie, że jedynie fragmenty - czasem większe, czasem mniejsze (zaliczam takie jako zapamiętane, no ale :/)
I to chyba tyle, powodzenia wszystkim, którzy też trenują. A najciekawsze jest to, że 50'ty dzień wypadł akurat dziś, w prima aprilis :P. Nie obchodzę tego święta, bo mnie lekko mówiąc wk.. mniejsza z tym.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz